6981 km i 970 metrów. Dokładnie taką drogę musiał przebyć w transporcie nasz bohater. Prosto z fabryki Forda Flat Rock Assembly w stanie Michigan został wysłany do gdyńskiego dealera Forda Euro-Car, a stamtąd już do mnie i mojego teamu. Dealera specjalnie poprosiłem o dziewiczy stan auta. Nierozpakowany, nigdy nie myty, w folii transportowej i z soczystym amerykańskim kurzem. Takiego Mustanga GT chciałem i takiego na lawecie dostarczono.
Tak wyjątkowe auto, wymaga wyjątkowej ochrony. Tutaj nie było kompromisów, a wybór właściciela mógł być tylko jeden. Samoregenerująca folia LLumar we wszystkich newralgicznych miejscach i powłoka ceramiczna od Fireball na pozostałych elementach. Jednak zanim ta ochrona mogła znaleźć się na aucie, należało je odpowiednio przygotować. Prawie 7000 km w transporcie wodno-lądowym to nie jest niedzielna wyprawa. Po delikatnym pozbyciu się folii transportowych i wstępnym umyciu nadal było widać tą niemałą odległość. Nie można mieć oczywiście do nikogo żalu, żyjemy na planecie gdzie kurz, wiatr i deszcz są czymś zupełnie normalnym. Niestety świeży lakier jest bardziej podatny na mikro zarysowania, a ta kombinacja warunków atmosferycznych potrafi zostawić po sobie ślad nawet wtedy, gdy nikt nie dotknie lakieru. Aby można było zabezpieczyć auto, należało przygotować powłokę lakierniczą idealnie. Dodam, że czarny miękki lakier, delikatnie mówiąc nie należy do najłatwiejszych kombinacji;). Wszystkie mikrorysy zostały najpierw usunięte, a następnie lakier został dwuetapowo wypolerowany. Łącznie trzy, a miejscami cztery etapy polerowania systemami rotacyjnymi i DA od Rupes’a i Flexa. Dzięki takim zabiegom ten czarny jak smoła lakier z ultra rzadkimi drobinkami metaliku zyskał maksymalny błysk i klarowność. Tak przygotowany i odtłuszczony lakier, został maksymalnie zabezpieczony.
LLumar ze swoją ultra gładką i klarowną przezroczystą folią znalazł miejsce na całym przodzie auta, a powłoka ceramiczna Fireball Silla zagościła na pozostałych partiach. Miejsca pokryte samoregenerującą folią LLumar mają maksymalną ochronę przed zarysowaniami i odpryskami, a dzięki przełomowej technologii wszelkie rysy znikają zanim zobaczy je właściciel. Felgi otrzymały bardzo trwałą ochroną w postaci kombinacji ceramiki i teflonu od Fireball (Talon), a na szybach zagościła bardzo wytrzymała powłoka od Gtechniq (inna na przedniej i na pozostałych szybach). Komora silnika i wnętrze zostały delikatnie odkurzone, oczywiście nie ingerując w zapach i wygląd nowego auta.
Po ponad tygodniu prac, auto z powrotem wróciło do salonu już na właściwe wydanie Klientowi. Dla pewności konkursowego stanu na kilka godzin przed wręczeniem kluczyków auto przeszło jeszcze finalną inspekcję.
Z tego miejsca ja i mój team pasjonatów i fachowców dziękujemy właścicielowi i dealerowi za zaufanie.
Pełna lista wykonanych prac:
- Usunięcie fabrycznych zabezpieczeń transportowych
- Korekta lakieru (usunięcie mikrozarysowań i wyprowadzenie możliwie najwyższego połysku)
- Bezdotykowe osuszanie auta filtrowanym powietrzem (Metro Vac Master Blaster 8 HP)
- Zabezpieczenie samoregenerującą folią LLumar (zderzak przedni, reflektory/halogeny/kierunkowskazy przednie, pokrywa silnika, błotniki, lusterka, słupki A, fragment dachu, wnęki klamek, progi drzwiowe, próg załadunkowy bagażnika)
- Zabezpieczenie pozostałej części auta dwoma warstwami powłoki ceramicznej Fireball Silla
- Zabezpieczenie całego auta warstwą hydrofobową Fireball Typhoon
- Zabezpieczenie felg i zacisków hamulców powłoką ceramiczno-teflonową Fireball Typhoon
- Zabezpieczenie szyb powłoką hydrofobową Gtechniq
- Zabezpieczenie nadkoli autorską mieszanką hydrofobową
- Przygotowanie wnętrza do odbioru auta nowego
- Detailing komory silnika
- Organizacja i naklejenie spersonalizowanych naklejek
- Finalna inspekcja w salonie przed wydaniem auta Klientowi